Date: Tue, 10 Oct 1995 14:22:45 +0100 (MET)
From: potwor
Artists Kult
Title 6 lat pozniej
Slonce juz zaszlo, jest wieczor na niebie | e | G |
Odprowadzam teraz do domu Ciebie | G | D |
Lecz zanim zaczniesz myslec o tym co sie stalo
Prosze Cie spotkajmy sie rano
Juz od tylu lat patrze w Twoje oczy
Ty wiesz, ze mnie niczym nie zaskoczysz
Nie ma powodu do zazdrosci
Czasem chcialbym nie miec litosci
Dla Ciebie o tym ja mowic chce dlugo i glosno
Wazny czuje sie gdy obejme Cie ramieniem
Nie jestesmy w niebie, chodzimy po ziemi
To wszystko co stalo sie przez ten czas
Jest w Tobie i we mnie, zostalo w nas
Czasem gdy sie budze i moge byc zly
Ale to nie zmienia niczego a Ty
Mozesz poczuc czasem brak mojej solidnosci
Lecz zrozum, nie ma wolnosci nez milosci
Nowy dzien sie zaczyna i slonce wschodzi
Uwazajmy by sie nie rozlaczyc
I nowe rzeczy w sobie teraz odkrywamy
To nieprawda, ze do konca sie znamy
Czasem bardzo niewiele czasu potrzeba
By zburzyc wszystkoi wszystko pogrzebac
Zrozumiec trzeba jak grozne sa pozory
Przeciez nie ma milosci bez pokory
Ksiezyc zachodzi, nowy dzien sie przebudzi
Zimnica moze w kazdym cos ostudzic
Pomyslmy jak wiele trzeba madrosci
By stopic sie w jednosci
Juz od tylu lat patrze w Twoje oczy
Czy myslisz jednak, ze mnie czyms zaskoczysz
I zle dni bywaja w bezmyslnej zlosci
Czasem jestesmy bez litosci
Dla siebie o tym ja mowic chce dlugo i glosno
mm` mm m m m` m
m^~ ,` ,` ~~^` m
m m m^, m m mmmmm
,` ` m m
m`
^ ^ ^^^m
,m^^m , m` ^mm^^m ^m ^m`
~~^` ^^ ^ ^ ^ ^
~~